Pobierz aplikację

Apple Store Google Pay

Lista rozdziałów

  1. Rozdział 401 Jak długo byłeś poza domem
  2. Rozdział 402 Emily, w końcu wróciłaś!
  3. Rozdział 403 Oszukałeś mnie po raz kolejny!
  4. Rozdział 404 Chodźmy powitać babcię razem
  5. Rozdział 405 Gdzie jest śliczna żona mojego wnuka
  6. Rozdział 406 On jest dla mnie bardzo miły
  7. Rozdział 407 Nie spieszymy się
  8. Rozdział 408 Czy on faktycznie przytył?
  9. Rozdział 409 Oddaj mi album
  10. Rozdział 410 Jesteś niewiarygodny
  11. Rozdział 411 Będę dobrze opiekować się Liamem
  12. Rozdział 412 Zapomnij o moim ramieniu, Emily
  13. Rozdział 413 I jaki jest twój plan ukarania mnie
  14. Rozdział 414 Naprawdę za nią tęsknię!
  15. Rozdział 415 Babcia naprawdę lubi Emily
  16. Rozdział 416 Nie obrażałem się
  17. Rozdział 417 O czym wy rozmawiacie?
  18. Rozdział 418 Co jeśli zostawi mnie na dobre
  19. Rozdział 419 Chcę zaprojektować dla Ciebie garnitur!
  20. Rozdział 420 Miałem ochotę po prostu Cię trzymać
  21. Rozdział 421 Jeszcze nie skończyłem Cię mierzyć
  22. Rozdział 422 Czy Gorman naprawdę opuszcza kraj
  23. Rozdział 423 Może w końcu posłuchał
  24. Rozdział 424 Nie kontaktujmy się już więcej
  25. Rozdział 425 Już się w tobie zakochałem
  26. Rozdział 426 Czy właśnie ukradłeś pocałunek?
  27. Rozdział 427 Dlaczego więc jesteś dziś tak wyczerpany?
  28. Rozdział 428 Czekolada nie ma znaczenia!
  29. Rozdział 429 Minęło trochę czasu, panie Riley
  30. Rozdział 430 To moja młodsza siostra, Carol
  31. Rozdział 431 Jak mogłeś to powiedzieć przy mnie
  32. Rozdział 432 Jaki typ kobiety zdobył twoje serce
  33. Rozdział 433 Wyrzućcie tę kobietę stąd!
  34. Rozdział 434 Musiałeś ukraść to zaproszenie
  35. Rozdział 435 To znowu ty!
  36. Rozdział 436 Dlaczego chodzimy po schodach
  37. Rozdział 437 Jaki jest twój motyw?
  38. Rozdział 438 Ona po prostu nie zniknie w powietrzu
  39. Rozdział 439 Sam ją znajdę
  40. Rozdział 440 Jestem pewien, że nie ma złamania
  41. Rozdział 441 Twoje dobre samopoczucie jest moim priorytetem
  42. Rozdział 442 Dlaczego go nie zauważyłem
  43. Rozdział 443 Mało prawdopodobne, że jest młodym mężczyzną
  44. Rozdział 444 Ma gotówkę do spalenia
  45. Rozdział 445 Prawie zapomniałeś o porannym pocałunku!
  46. Rozdział 446 Twój sekret jest u mnie bezpieczny
  47. Rozdział 447 Znajdź sposób, żeby ją odtrącić
  48. Rozdział 448 Kto by pomyślał, że się znają
  49. Rozdział 449 Czy mógłbyś sobie z nią poradzić?
  50. Rozdział 450 Przyszedłem, aby wręczyć zaproszenie

Rozdział 5 Zróbmy zakład

Po drugiej stronie, po powrocie do Vista Villa, Liam udał się prosto do gabinetu.

Uważany przez społeczeństwo za niepełnosprawnego i bezwartościowego, teraz stał wyprostowany, jego dawne przygnębienie całkowicie zniknęło. Stanął twarzą do okna od podłogi do sufitu, jego wyraz twarzy był zimny i nieczytelny, gdy obserwował świat poniżej.

Właśnie wtedy zadzwonił jego telefon. To był Lucas Wade, jego przyjaciel z dzieciństwa.

„Hej, Liam” – powiedział Lucas, jego głos był swobodny. „Przyjrzałem się twojej żonie. Nie ma w niej nic podejrzanego. Jej przeszłość się sprawdza. W dniu ślubu wyszła za ciebie, ponieważ jej narzeczony zostawił ją stojącą przed ołtarzem”.

Ton Lucasa zmienił się, wkradł się żartobliwy ton. „Wiesz, wszystkie bogate młode kobiety w mieście unikają cię jak ognia. Myślą, że jesteś niepełnosprawny i odcięty od rodziny – po prostu idealny obraz wyrzutka. Ale Emily? Miała odwagę podejść do ciebie i wyjść za ciebie. Muszę przyznać, że to poważna odwaga”.

Po krótkiej pauzie Lucas dodał z zamyślonym westchnieniem: „Zastanawiam się jednak... jak ona to przyjmie, kiedy dowie się prawdy?”

Głos Liama był spokojny i pozbawiony emocji, gdy odpowiedział: „Ona nie będzie miała szansy. Jak tylko zorientowała się, kim naprawdę jestem, wymyśliła wymówkę i odeszła. Prawdopodobnie odeszła na dobre”.

Nie był zaskoczony. Po wypadku odrzucenie i pogarda stały się częścią jego życia. Jego niska pozycja w rodzinie Rileyów tylko pogłębiła jego izolację, czyniąc go nieczułym na to wszystko.

Ludzie często mówili, że poślubienie takiego mężczyzny – kogoś bez przyszłości – było jak zmarnowanie kobiecie życia.

Ale Lucas nie zgadzał się z Liamem.

„Nie sądzę, żeby była taka” – odparł Lucas z uśmiechem. „Pomyśl o tym, ile kobiet odważyłoby się zamienić panów młodych na własnym ślubie? Moje przeczucie mówi mi, że Emily nie jest typem, który ucieka. Skoro już wyszła za ciebie, nie sądzę, żeby po prostu zniknęła”.

Gdy Lucas mówił, jego zainteresowanie wyraźnie rosło, a w głosie wyraźnie słychać było podekscytowanie. „Nie wierzysz mi? Załóżmy się. Założę się, że Emily niedługo wróci. Jeśli wygram, oddasz mi tę działkę na obrzeżach miasta. Umowa stoi?”

Liam uniósł brwi, jego ton był spokojny, ale wyrachowany. „A jeśli przegrasz?”

Lucas prychnął lekceważąco. „Nie zamierzam przegrać, okej?”

Ale zanim zdążył powiedzieć więcej, lodowata aura Liama zdawała się sączyć przez telefon, wysyłając dreszcz wzdłuż kręgosłupa. Lucas szybko się wycofał. „Dobra, dobra. Jeśli przegram, możesz złożyć dowolną prośbę o podobnej wartości. Umowa?”

Liam ani przez sekundę nie wierzył, że Emily wróci. Wyrwało mu się zimne prychnięcie, które Lucas odebrał jako milczącą zgodę.

Gdy Liam miał się rozłączyć, ktoś zapukał do drzwi. Usłyszał głos gospodyni. „Panie Riley, pani Riley jest tutaj”.

Ciągnąc za sobą walizkę, Emily weszła do willi, jej oczy skanowały otoczenie. Miejsce było niepokojąco ciche, powietrze wydawało się sterylne i pozbawione ciepła i komfortu.

Rozejrzała się dookoła, szybko zauważając skromne umeblowanie. Było proste, niemal gołe, dalekie od wystawnego domu, jakiego można by się spodziewać po młodym mężczyźnie z bogatej rodziny.

Spojrzenie Emily stwardniało. Ponieważ była teraz żoną Liama, czuła się usprawiedliwiona, wprowadzając pewne zmiany w tym miejscu.

Jedno było jasne – nie zamierzała mieszkać w tak zimnej, martwej przestrzeni. Uczyni ją swoją, bez względu na wszystko.

Gdy w myślach planowała, jak odnowić wystrój, nagle pojawił się Liam, wtaczając się w pole widzenia.

Jego spojrzenie utkwione było w niej, jego oczy były ciemne i nieczytelne. Nie spodziewał się, że Lucas będzie miał rację – Emily faktycznie wróciła.

Choć zaskoczony, nie dał tego po sobie poznać, jego twarz pozostała niewzruszona. Jego wzrok padł na walizkę za nią. „Nie było cię tak długo, żeby spakować tak mało?”

Oczywiście, że nie. Poświęciła też czas, aby dać Ethanowi i Sophii nauczkę.

Chociaż myśli Emily wędrowały tą gorzką ścieżką, odpowiedziała po prostu, jej głos był miękki i neutralny: „To miejsce jest trochę odległe. Poza tym nigdy tu nie byłam. Zgubiłam się i włóczyłam się przez jakiś czas, zanim w końcu je znalazłam. Dlatego to trwało tak długo”.

Liam skinął lekko głową, jego wyraz twarzy był nieczytelny, gdy obracał wózek inwalidzki. „Chodź za mną”.

Emily szybko podążyła za nim, stawiając lekkie, ale niepewne kroki. Jej spojrzenie powędrowało w stronę wózka inwalidzkiego, a w myślach zastanawiała się, czy powinna zaoferować pomoc. Zanim mogła ustalić odpowiedź, zatrzymał się.

Pokój znajdował się na pierwszym piętrze. Emily zajrzała do środka, jej oczy szybko ogarnęły puste ściany i minimalistyczne wyposażenie. Podobnie jak reszta willi, wydawał się pozbawiony ciepła, a jednak czysty i uporządkowany.

„Czy mam zostać w tym pokoju na noc?” – zapytała głosem zabarwionym niepewnością.

Liam kątem oka dostrzegł jej spojrzenie, a na kącikach jego ust pojawił się delikatny uśmieszek, gdy odpowiedział chłodno: „Tak, zostaniesz tutaj – ze mną”.

Emily zamarła, jej serce zamarło w piersi. Jej oczy rozszerzyły się w szoku i wpatrywała się w niego, nie mogąc pojąć, co właśnie powiedział. „Co... powiedziałeś?”

Jej puls przyspieszył. Czy on właśnie zasugerował, że będą dziś spać razem?

تم النسخ بنجاح!