Rozdział 210
Audrey
Leo trzymał mnie za ramię boleśnie mocno, gdy ciągnął mnie przez korytarze; moje błagania i szlochy przyciągały uwagę stojących niedaleko pracowników.
„Przysięgam, że nie-nigdy bym-” błagałam, mój głos był zdławiony i napięty. „Proszę, Leo, musisz mi uwierzyć!”