Rozdział 557 Zimno wszędzie
„Lepiej żeby nie szedł” – pomyślała Eliza.
William spojrzał na Elizę z papierosem w ustach, po chwili wypuścił krąg dymu i powiedział leniwie: „Zobaczmy, co się stanie”.
„Okej, to Eliza i ja wrócimy pierwsi. Jest zimno. Nie zostawaj też zbyt długo na zewnątrz.”