Rozdział 538 To moja wina
W gęstym dymie Emmett Quaker nie widział już kierunku. Polegał na trasie, którą zapamiętał, gdy wszedł i wybiegł przez otwartą bramę z Savannah Gardner.
Razem z nimi wybiegła jeszcze jedna osoba, cała w płomieniach, biegnąca do przodu.
Wśród duszącego dymu Suzanne Wright zauważyła, że plecy Emmetta również płoną. Krzyknęła ze strachem: „Emmett, szybko zdejmij kurtkę!”