Rozdział 213 Czy dasz mi pocałunek?
Na szczęście anestezjolog nie wbił jeszcze igły.
W chwili, gdy drzwi zostały wyważone, wszyscy odwrócili się, by spojrzeć na wejście. Zwłaszcza moja mama była tak zaskoczona, że jej twarz zbladła. „Ty... jak się tu dostałeś?” – wykrztusiła.
Nicholas szybko ją porwał. To było niemal jak scena z jednej z tych przesadzonych historii romantycznych, w której potężny CEO wkracza, by uratować sytuację.