Rozdział 314 Nikt cię nie obwinia, kochanie
Gdy Kaiden delikatnie pchnął drzwi gabinetu, powitał go czuły obraz. Ellie skuliła się na krześle, z ramionami owiniętymi wokół kolan, wzrokiem zagubionym w dali, zagubionym w myślach.
Wyraz twarzy Ellie sugerował, że pod jej stoickim spokojem kryje się jakaś kruchość.
Kaiden podszedł cicho i objął Ellie, dając jej ukojenie w swym ciepłym uścisku.