Rozdział 537: Narodziny
"Dziękuję, ciociu."
Stella chętnie wzięła przekąski i odprowadziła braci do pokoju na zachodzie, aby podzielić się nimi ze wszystkimi, przy czym nikt nie jadł sam.
Po chwili Luke wrócił z zewnątrz, niosąc motykę, i gdy tylko wszedł na podwórko, zapytał radośnie: