Rozdział 398 Moje życie jest tanie, nie przeszkadza mi jego smród
Zaraz po podaniu dania, Czekolada rzucił się jak bandyta i włożył duszoną wieprzowinę do swojej miski.
Cherie cicho pociągnęła ją za kołnierzyk i przypomniała jej o tym z zawstydzonym wyrazem twarzy.
„Siostro, możesz wziąć tylko tyle ze swojej miski. Najpierw skończ jeść, a potem weź więcej. Luna i Linda jeszcze nawet nie zaczęły jeść”.