Rozdział 165 Po stronie Travisa
Isaac wrzucił zniszczony papier do kosza na śmieci i obojętnie spojrzał na wściekłą twarz Robin. „Sam zdobędę nasz akt ślubu. Nie musisz się o to martwić”.
Potem usiadł naprzeciwko Robin i swobodnie skrzyżował nogi. „No więc, dziadku, czy to dlatego przyszedłeś tu dzisiaj? Żeby pokazać mi certyfikat? Jeśli tak, to chyba twoja sprawa jest skończona, skoro wyraziłem swoją opinię w tej sprawie”.
„Do kogo, do cholery, myślisz, że mówisz?” Robin tracił spokój.