Rozdział 53
Delikatnie całuję ją w głowę, szepcząc. „To nie miałoby sensu, gdybyś się nie bała...”
Teraz nadeszła jej kolej na śmiech. „Nie mogę uwierzyć, że... Że ty jesteś tą spokojną w tym wszystkim...”
Spokój?
Delikatnie całuję ją w głowę, szepcząc. „To nie miałoby sensu, gdybyś się nie bała...”
Teraz nadeszła jej kolej na śmiech. „Nie mogę uwierzyć, że... Że ty jesteś tą spokojną w tym wszystkim...”
Spokój?