Pobierz aplikację

Apple Store Google Pay

Lista rozdziałów

  1. Rozdział 1151 Nigdy więcej nie będzie taka szczęśliwa
  2. Rozdział 1152 Dopóki jest u mojego boku
  3. Rozdział 1153 Jego wspomnienia
  4. Rozdział 1154 Była gotowa zrobić dla niego wszystko
  5. Rozdział 1155 Nie mogę być z tobą, żeby się zestarzeć
  6. Rozdział 1156 Ich własna wytrwałość
  7. Rozdział 1157 Dumny ojciec
  8. Rozdział 1158 Najlepsze ciasto w jego życiu
  9. Rozdział 1159 Dał jej całą swoją miłość
  10. Rozdział 1160 Chciałam być dobrą żoną
  11. Rozdział 1161 Sposób, w jaki się o nią troszczył
  12. Rozdział 1162 On po prostu chciał coś dla niej zrobić
  13. Rozdział 1163 Oczekiwania dzieci
  14. Rozdział 1164 Wytrzymał ból i ukrył go przed nią
  15. Rozdział 1165 Ona go zna
  16. Rozdział 1166 Zostań z Tobą
  17. Rozdział 1167 Ona zna prawdę
  18. Rozdział 1168 Rzeczy, które z nim zrobiła
  19. Rozdział 1169 Jeszcze trochę czasu
  20. Rozdział 1170 Piękne dni razem
  21. Rozdział 1171 Potrzebuję jej towarzystwa
  22. Rozdział 1172 Dzieci są tutaj
  23. Rozdział 1173 Przyjdź z pustymi rękami
  24. Rozdział 1174 Niewytłumaczalne uczucie do niej
  25. Rozdział 1175 Nie można zobaczyć
  26. Rozdział 1176 Zawsze będę ją kochać
  27. Rozdział 1177 może być ostatnim razem
  28. Rozdział 1178 Jej serce należało tylko do niego
  29. Rozdział 1179 Bezradny wobec swojej choroby
  30. Rozdział 1180 Ostatnie pożegnanie
  31. Rozdział 1181 Nie ma czasu, by trzymać się bólu
  32. Rozdział 1182 Zwróć szczególną uwagę na małżeństwo Gerarda
  33. Rozdział 1183 Wytrwałość Joela
  34. Rozdział 1184 Oni też potrzebują ojca
  35. Rozdział 1185 Jego firma sprawia im radość
  36. Rozdział 1186 Ona idzie dalej
  37. Rozdział 1187 To jak zdrada
  38. Rozdział 1188 Noś obrączkę ślubną

Rozdział 4 Kompromis

Ayla przebrała się i wyszła z łazienki. Brian czekał na zewnątrz. Rzucił na nią szybkie spojrzenie, zaciskając szczęki. Bez słowa odwrócił się i wybiegł. Posłusznie poszła za nim.

Najbardziej niezręczna była podróż samochodem. Powietrze w srebrnym Bentleyu było tak napięte, że Ayla mogła jedynie wyglądać przez okno i modlić się, aby to się wkrótce skończyło.

Czuła jakby temperatura powietrza zawsze spadała, gdy była w pobliżu Briana, przez co przechodziły ją dreszcze.

Jazda samochodem przebiegała przeważnie w ciszy. Godzinę później dotarli do luksusowej willi Briana. Elegancka willa miała wykwintny układ, na który mógł sobie pozwolić tylko Brian.

Samochód wjechał do garażu i zatrzymał się. Brian wysiadł z samochodu i rozkazał jej gorzkim tonem: „Wyjdź!”

Rodzina Woodsenów również posiadała willę, ale była ona nieporównywalna z willą Briana. Nieśmiało poszła za Brianem, ostrożnie stawiając każdy krok.

„Panie, wróciłeś”. Lokaj Ruben przywitał ich i spojrzał na piękną kobietę za Brianem, ale nic nie powiedział.

Brian poszedł od razu do salonu i usiadł na sofie. Za chwilę wyszła Maria i podała mu kawę w delikatnej i drogiej filiżance. „Proszę pana, oto kawa”. W tym czasie Brian miał zwyczaj pić kawę .

Brian poczuł mocny zapach kawy, przygotowanej z najwyższej klasy jamajskich ziaren kawy. Ta była jego ulubioną.

Tymczasem Ayla stała niespokojnie z boku. Poważna atmosfera panująca w willi po raz kolejny przypomniała jej, że nie powinna tu być. Ale faktem było, że ona też nie mogła uciec.

Nagle filiżanka z kawą upadła na ziemię i rozbiła się z hukiem na kawałki. "Panie!" wykrzyknęła Maria i natychmiast poszła posprzątać bałagan, ale zatrzymała się w połowie, gdy Brian podniósł swoją rękę.

„Ty, chodź tu i posprzątaj to!” – Wskazał na Aylę i rozkazał okrutnie.

Ayla była przez chwilę oszołomiona. Spojrzała na niego oszołomiona.

„Coś nie tak, panno Woodsen? Och, myślę, że teraz powinna być pani Clark. Nie słyszałaś mnie? A może chcesz mi się przeciwstawić?” – Zapytał sarkastycznie Brian.

Ayla zamrugała i odwróciła wzrok. Nie miało dla niego znaczenia, czy ona nie chciała tego zrobić, i tak by ją do tego zmusił. Poza tym robiła już takie rzeczy w rodzinie Woodsenów.

Dla niej było to łatwe zadanie.

Ayla spokojnie pochyliła się, zebrała kawałki jeden po drugim i wrzuciła je do kosza. Maria dała jej ściereczkę do kurzu, której używała do czyszczenia podłogi po zebraniu kawałków.

Jej wzrok padł na plamy kawy na jego butach. Ostrożnie wytarła je chusteczką, bojąc się, że może ją kopnąć, jeśli nie spodoba mu się to zachowanie.

Jednak jej ostrożność nie przeszkodziła mu w pogardzeniu nią. Kobiety, której nienawidził najbardziej, nie okazałby litości.

Jednakże, Brian nie mógł zrozumieć, dlaczego Arlene poszła na taki kompromis. Nigdy nie oczekiwał, że będzie mu posłuszna bez kwestionowania czegokolwiek.

Nagle cofnął stopy, lekko niepewny, jak powinien zareagować. Ayla spojrzała na niego, na wpół przestraszona, na wpół zdezorientowana. Czy to było coś, co zrobiła? Czy on nie był zadowolony?

Brian pochylił się do przodu i mocno złapał ją za brodę. „Od teraz będziesz tu siedzieć i nie będziesz robić żadnego zamieszania. Nie wolno ci wychodzić bez mojego pozwolenia. Poza tym będziesz musiała zająć się wszystkim tutaj. Chcę, żeby to miejsce pozostało kryształowo czyste. Czy mnie zrozumiano?” Zapytał autorytatywnym tonem.

Zrozumiała, że chciał, aby mieszkała tu jako służąca, a nie pani Clark.

„Tak.” Ayla skinęła głową.

„Grzeczna dziewczynka!” Potwierdził jej odpowiedź, po czym wstał i odszedł.

„Zaczekaj...Zaczekaj.” Widząc, że zamierza odejść, Ayla zatrzymała go w pośpiechu.

Brian odwrócił się w jej stronę. „Jeśli będziesz czegoś potrzebować, po prostu zapytaj Rubena lub Marię”. Nie chciał już z nią rozmawiać.

„Nie! To nie tak”. Ayla sięgnęła po jego dłoń i uścisnęła ją z wahaniem, po czym powiedziała: „Jestem gotowa zrobić wszystko, o co mnie poprosisz, ale chcę iść na studia”.

– Ona chce iść na studia? Brian był zaskoczony. „Chcesz iść na studia? Nie mówisz tego poważnie, prawda?

Byłaś Arlene Woodsen, teraz pani Clark. Możesz dostać, co chcesz. Dlaczego miałabyś iść na studia? Poza tym, o ile wiem nigdy nie byłaś dobrą uczennicą.” Parsknął.

Ayla nie wiedziała, co powiedzieć. Arlene mogła nigdy o nic nie dbać, ale Ayla była inna. Chciała być niezależna. Miała swoje własne marzenie.

– "Nie przeszkadzaj mi już!" Odepchnął ją, odwrócił się i odszedł.

„Panie Clark”. Ayla jednak nie poddała się tak łatwo. Chciała za nim pójść, ale zatrzymała ją Maria. „Nie możesz wejść na górę! Nie możesz wejść na drugie piętro bez pozwolenia!”

„Jak to jest?” Mogła zrobić wszystko, o co prosił, chciała tylko kontynuować naukę w college'u. Dostanie się na studia wymagało wiele wysiłku. Przez całe wakacje pracowała, aby zarobić na opłaty za kurs. Nie zamierzała tak łatwo się poddać.

Pobiegła na górę, kiedy Maria była trochę rozproszona. Gdy wtargnęła do pokoju Briana, Brian krzyknął głośno, skrajnie wściekły: „Kto pozwolił ci wejść na górę?”

Ayla wzdrygnęła się i uświadomiła sobie, że zachowała się lekkomyślnie. Nie powinna była przychodzić na górę bez jego pozwolenia.

„Wyjdź!” Widząc, że Ayla wciąż stoi w drzwiach, Brian znowu ryknął.

Ayla ponownie wzdrygnęła się, słysząc intensywność jego wypowiedzi. Szybko spuściła wzrok i nie miała odwagi ponownie na niego spojrzeć. Chciała po prostu uciec i ukryć się przed nim.

تم النسخ بنجاح!