Pobierz aplikację

Apple Store Google Pay

Lista rozdziałów

  1. Rozdział 201 Udział w konkursie
  2. Rozdział 202 Rejestracja w celu stworzenia czegoś...
  3. Rozdział 203 Konfrontacja, której nie mogła uniknąć
  4. Rozdział 204 Niepowodzenie Emily w sekcji
  5. Rozdział 205 Błagałem, żeby zostać jej uczniem
  6. Rozdział 206 Emily jest naga w wannie
  7. Rozdział 207 Niespodziewany pocałunek
  8. Rozdział 208 Jestem w niej zakochany
  9. Rozdział 209 Jej osobiste sprawy mogły poczekać
  10. Rozdział 210. Pojawił się obiekt testu
  11. Rozdział 211 Jaki zbieg okoliczności
  12. Rozdział 212 Wielkie wiadomości
  13. Rozdział 213 Ona skończy w więzieniu
  14. Rozdział 214 Prawda
  15. Rozdział 215 Emily powinna zostać wyrzucona z...
  16. Rozdział 216 Celeste popełniła samobójstwo
  17. Rozdział 217 Ty suko
  18. Rozdział 218 Operacja się nie powiodła
  19. Rozdział 219 Wstrzykiwanie roztworu do...
  20. Rozdział 220 Upewnię się, że będziesz zadowolony
  21. Rozdział 221 Zmierzch
  22. Rozdział 222 Zniszcz jego oczy
  23. Rozdział 223 Chusteczka
  24. Rozdział 224 Pozwól mi zająć się przesłuchaniem
  25. Rozdział 225 Emily zasłużyła na jego miłość
  26. Rozdział 226 Czy się boisz?
  27. Rozdział 227 Miałeś sporo czasu
  28. Rozdział 228 Czy Emily to zrobiła?
  29. Rozdział 229 Odkryj prawdziwe oblicze Emily
  30. Rozdział 230 Jak wygląda cud
  31. Rozdział 231 To prawdziwy cud
  32. Rozdział 232 Awans w rywalizacji
  33. Rozdział 233 Specjalny sposób na przyjęcie z okazji uroczystości
  34. Rozdział 234 Namiętny pocałunek
  35. Rozdział 235 Prawdziwy ważniak
  36. Rozdział 236 Ona może po prostu
  37. Rozdział 237 Staw czoła konsekwencjom
  38. Rozdział 238 Szef
  39. Rozdział 239 Zrobię wszystko
  40. Rozdział 240 Będę na ciebie czekać

Rozdział 4. Decydujące działanie

Pocałunek nadszedł niespodziewanie.

Emily była zaskoczona i nie zdążyła zareagować.

Podwładni Liama stali jak sparaliżowani, z szeroko otwartymi oczami pełnymi niedowierzania.

Wszyscy pracowali dla niego od lat i nigdy nie widzieli go tak blisko kobiety.

Liam zawsze był typem człowieka, który trzymał się z daleka od kobiet. W przeszłości kobiety, które do niego podchodziły, albo kończyły jako pokarm dla ryb, albo były wysyłane do ciężkiej pracy w kopalniach na jego rozkaz.

Jaki czar rzuciła ta kobieta?

Jak to się stało, że udało jej się sprawić, że Liam porzucił wszystkie swoje dotychczasowe zasady, i to już podczas ich pierwszego spotkania?

Podczas gdy tłum pozostawał oszołomiony i zdezorientowany, myśli Emily wirowały w chaosie, uniemożliwiając jej logiczne myślenie.

Pocałunek Liama był powalający, niczym burza, która uderzyła w nią, pozbawiając ją tchu i pozostawiając oszołomioną.

Znalazła się uwięziona w jego ramionach, trzymana tak mocno, że czuła się jak kwiat złapany w gwałtownej burzy. A jednak była wszystkim, tylko nie krucha.

Gdy szok minął, w jej wnętrzu narastała fala gniewu.

Przez lata znosiła upokorzenia, jej upadek z łaski pogrążał ją w najciemniejszych głębinach. Ale poddanie się nigdy nie było opcją; zawsze planowała zemstę.

Zupełnie naturalne było, że nie ustąpiła.

Bez wahania objęła go za szyję i odwzajemniła pocałunek z równą namiętnością.

Cóż złego może wyrządzić pocałunek?

A mężczyzna był zarówno porażająco przystojny, jak i wysoko postawiony. Nie poniosłaby żadnych strat.

Umiejętnie broniła się językiem, nie pozwalając mu całkowicie nad sobą zapanować.

Zamiast się wycofać, stawiła czoła jego intensywności ataku i objęła prowadzenie.

To, co zaczęło się jako jednostronny pocałunek, szybko przerodziło się w zaciekłą wymianę zdań, w której oboje rywalizowali o kontrolę, odpychając się i ciągnąc w zaciekłej walce o dominację.

Pocałunek był gwałtowny i pochłaniający, każda sekunda stawała się coraz bardziej namiętna od poprzedniej, aż oboje zaczęli łapczywie łapać powietrze.

Gdy w końcu się od siebie odsunęli, ich usta były opuchnięte i poplamione krwią, co świadczyło o intensywności chwili.

Liam puścił Emily, jego dłoń musnęła kącik ust, gdzie jej zęby zostawiły ślad.

Jego spojrzenie było intensywne, wpatrywał się w nią z głębią, która zdawała się przebijać ją na wylot.

Emily patrzyła mu prosto w oczy, nie drgnęła ani nie okazała najmniejszego dyskomfortu.

Jej nieustraszona postawa zyskała jej szacunek obserwatorów.

Teraz było jasne, dlaczego Liam był nią zauroczony.

Była odważna i miała odwagę, której nie można było zignorować.

Miała czelność ugryźć Liama w usta, nie bojąc się konsekwencji.

Liam nadal patrzył na Emily, czując w sobie narastającą satysfakcję.

Pieczenie w ustach boleśnie przypomniało mu o tym, co się przed chwilą wydarzyło.

Kobieta stojąca przed nim, z twarzą tak oszałamiającą jak twarz anioła, nie była delikatnym kwiatem. Była cierniową różą, a każdy, kto byłby na tyle głupi, by ją niedoceniać, niewątpliwie zapłaciłby za to cenę.

Ale właśnie to czyniło ją tak urzekającą – to niebezpieczeństwo kryjące się pod jej pięknem przyciągało go.

„Panie Watsonie, czy wszystko jest w porządku?” – zapytała Emily, przerywając ciszę.

„Tak, chodźmy” odpowiedział Liam z uśmiechem. „Teraz zajmijmy się twoim małym problemem”.

Pół godziny później zaprowadził Emily do najwspanialszego apartamentu hotelowego w mieście.

„Szefie”.

W chwili, gdy weszli, mężczyźni w garniturach ustawili się w szyku, witając Liama z szacunkiem, który niósł ze sobą niezaprzeczalną nutę zastraszenia.

Każdy z nich był groźnym i wysoko wykwalifikowanym egzekutorem. Mimo to wszyscy traktowali Liama z najwyższym szacunkiem.

Liam skinął głową, usiadł i gestem zaprosił Emily do zajęcia miejsca obok niego na sofie.

Otoczona ciekawymi, badawczymi i obojętnymi oczami, Emily siedziała obok niego spokojnie.

Biorąc pod uwagę, że i tak znajdowała się w tak niepewnej sytuacji, wahanie było niepotrzebne.

Jej spokój rozbawił Liama i w jego oczach pojawił się błysk humoru.

„Rhett, przyprowadź go” – polecił.

Jego głos brzmiał spokojnie, a jego szlachetna postawa sprawiała, że wszyscy inni wydawali się przy nim nieistotni.

Chwilę później mężczyzna w okularach i o łagodnym usposobieniu machnął ręką i ktoś wciągnął duży worek.

Gdy odwiązano worek i go otwarto, jego wnętrze okryło zaniedbanego mężczyznę, mocno związanego linami.

Jego siwe włosy były skołtunione, a potargane ubranie umazane ziemią i poznaczone śladami stóp – dowody brutalnego pobicia.

Oczy Emily rozszerzyły się ze zdumienia, gdy zobaczyła ten widok.

Mężczyzna przed nią nie był nikim innym, jak Danielem, niesławnym bossem półświatka miasta.

Przez trzy dekady rodzina Russellów rządziła miastem, dominując w barach i klubach nocnych, a jednocześnie prowadząc międzynarodowy handel bronią. Nawet potężna rodzina Evansów musiała ostrożnie się z nimi obchodzić.

Emily założyła, że plan Liama zakładał negocjacje z Danielem.

Biorąc pod uwagę ogromny wpływ Liama, sądziła, że Daniel będzie zmuszony go szanować.

Nie przewidziała jednak, że Liam go porwie.

To uświadomiło mu jedną rzecz: rodzina Russellów nie miała dla Liama żadnego znaczenia.

W chwili, gdy Daniel został rzucony na podłogę, nie tracił czasu, rzucając salwę przekleństw. „Kim ty jesteś, że mnie tu wciągasz? Puść mnie natychmiast, albo moi ludzie cię znajdą i rozszarpią!”

Gdy tylko skończył swój wybuch, Liam rozkazał: „Okaleczcie go”.

Na jego rozkaz mężczyzna w okularach wyciągnął pistolet z tłumikiem i strzelił w kończyny Daniela.

Cztery stłumione strzały, które umiejętnie przecinają ścięgna w kończynach Daniela.

W mgnieniu oka stał się bezbronnym kaleką.

Nasze reklamy mają na celu zapewnienie lepszego wsparcia autorom.

تم النسخ بنجاح!