Rozdział 242 Czy jesteś zły, bo cię odrzuciłem?
Prowadzący nie miał innego wyjścia, jak pozwolić Claire zejść ze sceny.
Claire szła z przodu, a Luna za nią. Claire nawet nie miała zamiaru na nią czekać. Łatwo było iść w jej krótkiej sukience, w przeciwieństwie do Luny, która miała na sobie długą suknię i udawała elegancję. Publiczność siedząca tam krzyczała z ekscytacją imię Claire, gdy schodziła ze sceny.
„Pani Lawrence, bądź piosenkarką! Chcę usłyszeć, jak śpiewasz!”