Rozdział 207 Co ty, kurwa, robisz?
Słysząc słowa Jake'a, Carl spojrzał w panice. Był tak przestraszony, że serce prawie wyskoczyło mu z gardła, mówiąc: „Nie pieprz głupot. Przyspiesz!”
Jake wcisnął gaz do dechy i samochód ruszył z pełną prędkością po drodze, która wcale nie była szeroka.
Droga była otoczona osiedlami mieszkalnymi. Od czasu do czasu samochody wyjeżdżały z parkingu osiedla, a niektórzy mieszkańcy przechodzili przez ulicę, gotowi przejść na drugą stronę.