Rozdział 1255 Łzy
Rachel nie mogła powstrzymać się od zastanawiania się, czy jej dziecko będzie ją pamiętało za piętnaście lat. Czy nadal będzie cenił te listy, pisane jej ledwie czytelnym teraz charakterem pisma?
Niebo było szare i ciężkie, grożąc ulewą w każdej chwili. Nawet powietrze niosło ciężar niewypowiedzianego smutku.
Jutro zostanie przyjęta do tego zimnego, upiornego szpitala.