Rozdział 84
W tym momencie Josie zrozumiała, że Claire nie zależało na bonusie. Chodziło o poczucie osiągnięcia dzięki ciężkiej pracy.
Głos Ivy zabrzmiał słabo. „Panie Russell, zarząd czeka na pana”.
Josie spojrzała w górę i zobaczyła mężczyznę na honorowym miejscu. Zapiął płaszcz, a jego spojrzenie spotkało się z jej wzrokiem. Podświadomie zmarszczył brwi i poczuł się lekko nieswojo.