Rozdział 77
Stek tutaj był całkiem dobry, a Josie jadła do syta. Powiedziała. „Masz dobre
kwalifikacje, panie Green. Dlaczego nie zaczął pan szukać następnej osoby? Mam na myśli kogoś, z kim mógłby pan się ożenić.
Kenny oparł się o krzesło i spojrzał w dal. Dla kogoś w moim wieku nie ma znaczenia, czy się ożenię. Wiele kobiet naturalnie przyszłoby do mnie, gdybym tego chciał, ale ja nie.