Rozdział 104
Gra świateł ulicznych tworzyła urzekające cienie i światła, wypełniając wnętrze samochodu czarującą atmosferą.
Tymczasem Josie pochyliła się, by przyjrzeć się mężczyźnie odpoczywającemu z zamkniętymi oczami.
Rany, co za strata! Z jego uderzającą urodą bez wątpienia wyróżniłby się w morzu idoli show-biznesu!