Rozdział 630
Punkt widzenia Judy
Po kolacji weszłam do pokoju gościnnego, czując ulgę, że mam odrobinę samotności. Choć lubię towarzystwo Spencera i cieszę się, że mam ze sobą przyjaciela, to jednak miło było być samej, żeby zebrać myśli. To niepokojące uczucie niepokoju pozostało ze mną i drażniło również mojego wilka. Nie podobało mi się, jak którakolwiek z nas czuła się w tym momencie, i założyłam, że to dlatego, że tęskniła za Gavinem.
Nie chciałam przyznać, że mi też go brakowało. Seks z nim ostatniej nocy, po tym jak przez kilka miesięcy nie byłam przy nim, nie czułam jego dotyku i nawet nie byłam blisko niego przez kilka tygodni, sprawił, że zapragnęłam go w sposób, w jaki nigdy wcześniej nie zapragnęłam innej osoby.