Rozdział 529
Pocałowała go namiętnie, pozwalając językowi eksplorować jego usta; wciągnął jej powietrze w płuca, marszcząc nos, gdy zrozumiał, że jej zapach jest niewłaściwy.
W tym czasie Judy już dawno nie było.
„Judy...” wyszeptał, jego rzeczywistość została zniekształcona. „Pachniesz inaczej”.