Rozdział 428 Nic, czego nie mógł zrobić
Patrzyłem, jak Atlas bez lęku zbliża się do mężczyzny na moście. Moje szlochy i ruchy nagle ustały. Nie mogłem uwierzyć, zastanawiając się, dlaczego Atlas tak szedł.
Zrozumiałam intencje Atlasa, kiedy gestem nakazał pozostałym, żeby się zatrzymali. Znów się załamałam i ze łzami w oczach powiedziałam Dylanowi: „Nie, nie! Powiedz Atlasowi, żeby wrócił! Dylan, powstrzymaj go!”
Słysząc moje krzyki, Dylan przekazał mnie dwóm pobliskim ochroniarzom. „Chrońcie panią Chloe”.