Rozdział 397 Mężczyzna, który chciał ją zabić
Nie mogłam się powstrzymać i podeszłam bliżej do mężczyzny. Miał opaloną skórę, gęste brwi i duże oczy. Wyglądał całkiem nieźle, ale w jego spojrzeniu kryła się nuta złowrogości, która przyprawiała mnie o dreszcze.
Mój nagły ruch go zaskoczył i odwrócił się, żeby na mnie spojrzeć. Odwróciłam wzrok i spokojnie zapytałam: „Skończyłeś już? Spieszę się, przepraszam”.
Jednak czułem, jak jego wzrok na mnie się wzmaga. Kiedy pielęgniarka podała mu receptę, chwycił lekarstwo i szybko odszedł. W międzyczasie dałem pielęgniarce moją receptę i dyskretnie obserwowałem mężczyznę.