Rozdział 369 Coś tu jest podejrzanego
Oszołomiony, wpatrywałem się w drzwi. Nie wiedziałem, czy to, co się wydarzyło, to sen, czy rzeczywistość.
Właśnie wtedy weszła Lauren z torbą pełną jedzenia. „Musisz być głodny, więc kupiłam ci jedzenie. Powinieneś coś zjeść. Spałeś tak długo”.
Zapytałem ją oszołomionym głosem: „Czy ktoś ją przed chwilą odwiedził?”