Rozdział 156 Spotkanie po długiej rozłące
Atlas znów zabrał mnie do ośrodka, ale po wyjściu z samochodu odszedł sam. Mruknęłam: „Prześladował mnie, a mimo to zachowuje się, jakbym się myliła?”
Kierowca wysiadł z samochodu i szepnął: „Pani Chloe”.
Zatrzymałem się i spojrzałem na niego. Spojrzał na Atlasa, który odszedł poza zasięg słuchu i powiedział: „Pan Atlas miał pracowity tydzień i spieszył się z powrotem z Operose, żeby się z tobą spotkać. Nawet nie zjadł kolacji...”