Rozdział 86 86
Aislinn siedziała na parapecie tuż nad drzwiami. Na jej ustach pojawił się figlarny uśmiech. Kiedy dotarł na balkon, zwinnie zeskoczyła ze swojego miejsca. Cullen odwrócił się akurat na czas, by zobaczyć, jak wpada do środka i zasuwa szklane drzwi. Przekręciła zasuwkę i uśmiechnęła się do niego przez szybę.
Wilk Cullena szalał z pożądania, gdy obserwował ją przez szybę. Musiał się mocno trzymać, by nie wyważyć drzwi. Dosyć piseagan, wpuść mnie, rozkazał.
Aislinn spojrzała na niego. Jego penis wystawał w kuszącym pokazie i prawie się poddała. Ale było za dużo zabawy, żeby jeszcze się nią cieszyć. Mmm, wpadłeś w moją pułapkę. Piseagan złapał wielkiego złego wilka. Oczy Aislinn zabłysły i zaczęła roztargnionymi ruchami głaskać swoją pierś jednym zbłąkanym palcem, patrząc, jak krąży tam i z powrotem po balkonie.