Rozdział 68 68
Keith podszedł do nich nieśmiało. Po wyrazie twarzy i sposobie, w jaki Aislinn trzymała Brinah, mógł stwierdzić, że musi być ostrożny. Uklęknął obok Cullena. „Otrzymałeś mocne uderzenie. Czy jesteś w stanie dotrzeć do chaty o własnych nogach?”
Cullen nie odpowiedział. Po prostu wpatrywał się w plecy Aislinn.
„W porządku” – powiedział Keith, ciężko oddychając. „Wyślę kogoś, żeby odprowadził cię do chaty. Wiem, że nie zwróciłeś na to uwagi, ale nie wyglądasz na kogoś, kto powinien być przytomny”. Odchrząknął i spojrzał na pochyloną postać Aislinn nad ciałem Brinah. Zniżył głos, mając nadzieję, że nie zdenerwuje jeszcze bardziej Aislinn. „Czy Brinah nie mówiła, że zrobiła coś, co pomaga w leczeniu ludzi?”