Pobierz aplikację

Apple Store Google Pay

Lista rozdziałów

  1. Rozdział 151 151
  2. Rozdział 152 152
  3. Rozdział 153 153
  4. Rozdział 154 154
  5. Rozdział 155 155
  6. Rozdział 156 156
  7. Rozdział 157 157
  8. Rozdział 158 158
  9. Rozdział 159 159
  10. Rozdział 160 160
  11. Rozdział 161 161
  12. Rozdział 162 162
  13. Rozdział 163 163
  14. Rozdział 164 164
  15. Rozdział 165 165
  16. Rozdział 166 166
  17. Rozdział 167 167
  18. Rozdział 168 168
  19. Rozdział 169 169
  20. Rozdział 170 170
  21. Rozdział 171 171
  22. Rozdział 172 172
  23. Rozdział 173 173
  24. Rozdział 174 174
  25. Rozdział 175 175
  26. Rozdział 176 176
  27. Rozdział 177 177
  28. Rozdział 178 178
  29. Rozdział 179 179
  30. Rozdział 180 180
  31. Rozdział 181 181
  32. Rozdział 182 182
  33. Rozdział 183 183
  34. Rozdział 184 184
  35. Rozdział 185 185
  36. Rozdział 186 186
  37. Rozdział 187 187
  38. Rozdział 188 188
  39. Rozdział 189 189
  40. Rozdział 190 190

Rozdział 102 102

Aislinn wpełzła na rozczochrane łóżko, ciągnąc za sobą koc. Poduszki były rozrzucone po podłodze, ale nie obchodziło jej to. Chciała po prostu trochę się przespać. Słyszała dźwięk prysznica i wiedziała, że Cullen wyjdzie, gdy tylko wyjdzie. Nie potrafiła zdecydować, czy jest szczęśliwa, czy zdenerwowana. Jej ciało rozpaczliwie potrzebowało przerwy i jednocześnie jej nie chciało. Aislinn zamknęła oczy i natychmiast zapadła w sen, który można było wywołać jedynie dniami seksu i wyczerpania.

Cullen wiedział w chwili, gdy zasnęła. Cichy pomruk w głębi umysłu, który mówił mu, że martwi się jego odejściem, zanikł w nieokreślonym szepcie zadowolenia. Uśmiechnął się do siebie. Nie obchodziło go, jak to się stało. Była jego i cieszył się z tego. Starsi watahy mogli iść do diabła, a on by im to powiedział, gdyby sprawiali kłopoty. Stado było technicznie demokracją tylko w takim stopniu, w jakim alfa był skłonny na to pozwolić.

Wślizgnął się do sypialni i wyciągnął trochę ubrań z szafy. Nie chciał jej budzić. Cullen ubrał się w swoje standardowe czarne dżinsy, czarną koszulę i cokolwiek. Następnie podszedł do łóżka i złożył delikatny pocałunek na czole Aislinn, zanim wymknął się z pokoju. Zignorował bałagan, jaki panował w tym miejscu. Nie chciał nawet myśleć o tym, co omegi powiedzą reszcie watahy, gdy wrócą po sprzątaniu bałaganu. Nigdy wcześniej nie zrobił czegoś takiego. Uśmiechnął się radośnie, myśląc o tym. To był zdecydowanie miły tydzień.

تم النسخ بنجاح!