Rozdział 281
To dobrze, że nie masz głębokich przyjaźni, Najfajniejsza dziewczyna w mieście
Umieszczając starszą osobę w areszcie domowym i bezczelnie traktując bezradną, słabą staruszkę, nawet nie zadając sobie trudu, by udawać, Faye zamieniła tę dużą, ponurą rezydencję w swoje terytorium, na którym mogła robić, co jej się podobało. „Wygląda na to, że nie masz zbyt często do czynienia ze starszymi ludźmi, panno Sinclair” — spokojnie zauważyła Faye. „I co z tego, że to prawda?” — argumentowała Elise, lekko marszcząc brwi. Bardzo subtelnie uniosła brwi, a kąciki jej ust opadły. Z jej uwodzicielskimi oczami pełnymi pewności siebie powiedziała: „Skoro tak jest, to na pewno nie wiesz, jak starsi ludzie po siedemdziesiątce zachowują się jak dzieci.
W jej wieku babcia jest najbardziej skłonna do niedbałości. Jeśli nie ma nikogo, kto by się nią zajął, a ona się zgubi lub przydarzy jej się jakiś wypadek, to kto mógłby udźwignąć tę odpowiedzialność?” Jej wyjaśnienie odebrało Elise mowę. Mówiono, że nawet sprawiedliwy sędzia nie może rozstrzygnąć spraw rodzinnych, a spory rodzinne są najtrudniejszymi przypadkami, których nie mogą po prostu rządzić ludzie z boku. Gdyby Elise stanęła na gruncie moralnym i zaczęła krytykować Faye, było bardzo prawdopodobne, że skończyłaby z masą oskarżeń. Z drugiej strony nie mogła stać i patrzeć, jak starsza osoba jest popychana.