Rozdział 288
Rozdział 288 Podstęp Conrada
„ Oczywiście, że tak. Dlaczego miałbym się nie bać?”
Conrad przyznał to szczerze. „On jest księciem Castron, który ma miłość swoich obywateli. A ja jestem zwykłym obywatelem. Jak mogę mieć nadzieję, że będę mógł mu się przeciwstawić? Czego naprawdę potrzebuję, to czasu. Czasu, abym mógł mu się przeciwstawić na równym poziomie. Dopiero wtedy będę mógł cię chronić, moja mała księżniczko”.