Rozdział 446
Liam zadzwonił, gdy tylko Sophia wróciła do domu. Przebiegła kilka kroków i wydawała się zdyszana. Gdy tylko weszła do domu, natychmiast odebrała telefon.
Gdy połączenie zostało nawiązane, usłyszała głos mężczyzny, który czule ją woła: „Sophia”.
Sophia zatrzymała się na chwilę. Dawniej tylko jej rodzice zwracali się do niej w ten sposób. Czasami czuła, że Bóg naprawdę za bardzo faworyzował Liama. Bóg pobłogosławił go wszystkimi dobrymi rzeczami. Został pobłogosławiony urodą, szacowną rodziną i idealnym niskim i magnetycznym głosem.