Rozdział 51
Długo się jąkała, ale nic nie powiedziała. Byłam tak zaniepokojona, że po prostu zapytałam ją wprost, w którym szpitalu obecnie przebywa.
Słysząc nazwę szpitala, przechyliłem głowę w stronę Zhou Ziyun, a łzy już spływały mi po oczach i zapytałem: „Panie Zhou, czy mógłby mnie pan zawieźć do szpitala Zhongxin? M-mój dziadek ze strony matki zemdlał”.
„Oczywiście”. Pośpiesznie skinął głową, a następnie obrócił kierownicę, aby zmienić kierunek jazdy samochodu, mówiąc pocieszająco: „Nie martw się. Twój dziadek ze strony matki na pewno będzie w porządku”.