Rozdział 464 To wszystko moja wina
Byłem zaskoczony, gdy nagle zadała mi to pytanie, pozostawiając mnie chwilowo oszołomionym. Ale nie jest to całkowicie nieoczekiwane.
Przecież w oczach wszystkich Cheng Jinghao już dawno został uznany za zmarłego.
Zacisnąłem usta i spojrzałem na nią. „Gdybym powiedział, że nie potrafię, czy miałabyś mi to za złe?”