Rozdział 431 An'an, jestem tatą
W towarzystwie dzikiego ryku: „Grupa bezużytecznych ludzi, wynoście się! Opuśćcie to miejsce!”
Następnie grupa lekarzy i pielęgniarek
eskortowani przez ochroniarzy, ich twarze były przerażone, a ci nieśmiali wręcz drżeli.