Rozdział 302
Pocałował mnie w podstawę ucha, odsunął się i bez chwili wahania zaczął pomagać mi z paskami.
Trzy lub dwa ruchy wystarczyły, żeby mi to zremisować. „Jesteś piękniejsza”.
Spojrzałam na niego i zapytałam celowo: „Naprawdę?”
Pocałował mnie w podstawę ucha, odsunął się i bez chwili wahania zaczął pomagać mi z paskami.
Trzy lub dwa ruchy wystarczyły, żeby mi to zremisować. „Jesteś piękniejsza”.
Spojrzałam na niego i zapytałam celowo: „Naprawdę?”