Rozdział 294
Podążyłem za jej wzrokiem i dostrzegłem faceta w swobodnym ubraniu. Miał prawdopodobnie dwadzieścia kilka lat, był młodszy od nas.
Siedział nieco bez zahamowań przy barze, jego długie nogi elastycznie skierowane ku podłodze. Rozmawiał z przyjacielem przy lampce wina.
Pokręciłem głową. „Nie wygląda znajomo. Chyba go nie znam”.