Rozdział 219
Tego samego popołudnia wysłała do mnie swojego asystenta z umową, a ja podpisałem ją dopiero, gdy prawnik potwierdził, że nie ma żadnego problemu.
Po podpisaniu umowy poczułem ogromną ulgę.
Gdyby pani Du do mnie nie przyszła, prawdopodobnie nadal martwiłbym się o fabrykę, ponieważ, jak powiedziała, tylko fabryka Greene'a w Chinach mogła produkować produkty, które spełniałyby moje wymagania.