Rozdział 104
Mój wzrok spoczął na Feng Zhe.
Wyjął papierosa i zapalił. Może dlatego, że rozważała moją ciążę, Manfan chwycił papierosa, nic nie mówiąc, i zgasił go. Z gniewnym spojrzeniem skierowanym na niego, powiedziała: „Kurwa, powiedz coś! W przeciwnym razie gwarantuję, że w przyszłości będziesz nieszczęśliwy!”
Uśmiechnął się lekceważąco i zapytał Manfana w sposób ociągający się: „Naprawdę? Jak zamierzasz mnie unieszczęśliwić?”