Rozdział 899 To trochę okrutne
„Ty... Ty...” Oczy Holly rozszerzyły się ze zdziwienia.
„Pani Lewis, wygląda pani na zaskoczoną moim widokiem” – powiedział Lamont z lekkim uśmiechem.
„Co... Co tu robisz? Czyś ty stracił zmysły? A co jeśli ktoś cię zauważy?” Holly walczyła, by uspokoić falę niepokoju i strachu, która w niej bulgotała, starając się zachować pozory spokoju.