Rozdział 894 Zniknięcie bez śladu
Kenia stanowczo przerwała Belli, mówiąc: „Koniec ze sprzeciwami! Byłam zamknięta w tym szpitalu o wiele za długo i od tygodni pragnęłam stąd wyjść. Bello, po prostu mnie posłuchaj. Wracam do domu! Zorganizuj opiekuna, który się mną zaopiekuje, a wszystko będzie dobrze”.
Po chwili namysłu Bella odpowiedziała: „W porządku, ale najpierw muszę skonsultować się z twoim lekarzem. Jeśli wyrazi zgodę, przystąpimy do wypisu”.
„Okej” odpowiedziała Kenia.