Rozdział 1123 Nie przegram
„Panno Dury, jak się pani czuje dziś rano? Jakiś dyskomfort?” zapytał Turner, błyskając uśmiechem, który był odrobinę za szeroki, ze wzrokiem utkwionym w Barbarze.
Barbara ledwo go zauważyła. Jej oczy, chłodne i nieczytelne, przesunęły się po jego twarzy, jakby był niczym więcej niż cieniem na ścianie.
Odwróciła wzrok. Jej milczenie było lekceważące, a brak zainteresowania wyczuwalny.