Rozdział 612 Jak outsider
Oddech Belli stawał się coraz bardziej ciężki. Tym razem nie była już w stanie dłużej powstrzymywać swoich emocji i odwróciła się, by intensywnie wpatrywać się w Liama, a jej oczy płonęły niewypowiedzianymi myślami.
Wyraz twarzy Devina lekko się zmienił. Spojrzał na Bellę głębokimi, mrocznymi oczami, a jego gardło było wysuszone.
Liam jednak nagle wygiął usta w figlarny uśmiech. Powiedział żartobliwie: „Jej kot mnie podrapał”.