Rozdział 261 Czy on żyje w jakiejś fantazji?
Wczesnym rankiem Kylee była zasypywana telefonami od przyjaciół.
Niemal czuła ich zazdrość i zawiść przesiąkającą jej przez telefon.
„Kylee, zazdroszczę ci! Rodzina Thomas traktuje cię tak dobrze, nawet organizuje specjalny bankiet tylko dla ciebie! Jaki zaszczyt! Robiąc to, praktycznie przyjęli cię jak jednego ze swoich! Twój status społeczny w Owathe zaraz wystrzeli w górę. Sama myśl o tym jest taka ekscytująca!”