Rozdział 119: Nie jestem im już nic winien
"Mam ci coś do dania!" Kevin uśmiechnął się delikatnie, a jego ton głosu również był bardzo łagodny.
„Piąty bracie, wejdź i porozmawiaj!” Grace odsunęła się, żeby go wpuścić.
Zamknąwszy drzwi, Kevin usiadł przy stole, wyjął ukryte w rękawie porcelanowe pudełko Whitey'a i położył je na stole.