Rozdział 167
To były obrzeża miasta, daleko od głównej części miasta. Serena straciła dużo krwi i leżała na boku ze sztyletem w piersi.
Oddychała swobodnie i starała się pozostać jak najbardziej nieruchoma, aby mogli myśleć, że nie żyje.
Jacyś mężczyźni wykopali dół i wnieśli tam osobę na siedmiu rękach, zbadali nozdrza Sereny. Były zimne. Powinna być martwa na wskroś.