Pobierz aplikację

Apple Store Google Pay

Lista rozdziałów

  1. Rozdział 201
  2. Rozdział 202
  3. Rozdział 203
  4. Rozdział 204
  5. Rozdział 205
  6. Rozdział 206
  7. Rozdział 207
  8. Rozdział 208
  9. Rozdział 209
  10. Rozdział 210
  11. Rozdział 211
  12. Rozdział 212
  13. Rozdział 213
  14. Rozdział 214
  15. Rozdział 215
  16. Rozdział 216
  17. Rozdział 217
  18. Rozdział 218
  19. Rozdział 219
  20. Rozdział 220
  21. Rozdział 221
  22. Rozdział 222
  23. Rozdział 223
  24. Rozdział 224
  25. Rozdział 225
  26. Rozdział 226
  27. Rozdział 227
  28. Rozdział 228
  29. Rozdział 229
  30. Rozdział 230
  31. Rozdział 231
  32. Rozdział 232
  33. Rozdział 233
  34. Rozdział 234
  35. Rozdział 235
  36. Rozdział 236
  37. Rozdział 237
  38. Rozdział 238
  39. Rozdział 239
  40. Rozdział 240
  41. Rozdział 241
  42. Rozdział 242
  43. Rozdział 243
  44. Rozdział 244
  45. Rozdział 245
  46. Rozdział 246
  47. Rozdział 247
  48. Rozdział 248
  49. Rozdział 249
  50. Rozdział 250

Rozdział 2 Zostaw mężczyznę

Pięć lat później w renomowanym szpitalu w Moranta.

Sasha przedstawiała studium przypadku pacjenta płynnie po francusku innym ekspertom medycznym w sali konferencyjnej. Krótkie włosy pasowały do jej delikatnej skóry i rysów, podkreślając jej jasne oczy niczym para olśniewających klejnotów.

„Przepraszam, doktor Nancy, ale czy chcesz powiedzieć, że ta pacjentka nie potrzebuje operacji? Sugerujesz, że powinniśmy skorzystać z akupunktury?” Sasha przerzuciła kartki raportu medycznego i obdarzyła ekspertów pewnym uśmiechem. „Jeśli ufacie mojej opinii, to tak”. Teraz była doktor Nancy Wand, pseudonim, który przyjęła pięć lat temu. Wtedy ginekolog ogłosił jej zgon Hayesom po tym, jak uratował ją z paszczy śmierci.

Sasha wolała umrzeć, niż wrócić do Rezydencji Hayesów; to miejsce było dla niej koszmarem.

Później. przyjechała do Moranty i osiedliła się w tym kraju. W ciągu pięciu lat zyskała sławę jako lekarka, która specjalizowała się również w tradycyjnej medycynie chińskiej, wykorzystując umiejętności odziedziczone po rodzinie Wand. Myśli ekspertów medycznych zachwiały się, gdy usłyszeli jej pewną odpowiedź.

Jednak Sasha nie miała czasu czekać na ich odpowiedź. Spojrzała na zegarek i wkrótce opuściła salę konferencyjną. „Doktor Nancy, odbierasz znowu swoje dzieci?” „Tak .”

Schodząc po schodach, natknęła się na kolegów i odwzajemniła ich pozdrowienia szerokim uśmiechem.

Nie mogła się doczekać, żeby odebrać dzieci. Dziesięć minut później, w przedszkolu.

Wejście do przedszkola było puste, gdy Sasha przybyła. Właśnie wtedy mała dziewczynka z warkoczykiem radośnie podbiegła w jej kierunku. „Mamo, w końcu jesteś! Tak długo na ciebie czekałam!”

Natychmiast wysiadła z samochodu. „Dzisiaj się spóźniłam. Przepraszam, Vivi. Następnym razem się nie spóźnię. Czy możesz mi wybaczyć?”

Vivian nigdy nie obwiniłaby swojej mamy za spóźnienie. „Wszystko w porządku. Matt jest ze mną i przyniósł mi mnóstwo pysznych przekąsek! Patrz, jestem najedzona!” powiedziała dziewczynka, pocierając brzuszek.

Jej słowa rozgrzały serce Sashy.

Matt, bliźniak Vivian, był rzeczywiście bardzo troskliwym małym chłopcem. Zawsze dobrze opiekował się swoją młodszą siostrą. „Dlaczego nie pójdziemy teraz i nie znajdziemy Matta?” „Dobrze, mamusiu!”

Kilka minut później. Sasha znalazła swojego syna w pokoju nauczycielskim.

Martwiła się, że znów będzie w centrum uwagi, otoczony przez nauczycieli. „O mój Boże! Spójrz! Uczeń z wymiany, który do nas dołącza, naprawdę wygląda identycznie jak nasz drogi Matteo!” „Masz rację! Spójrz na to!” Jeden z nauczycieli przyniósł zdjęcie obok twarzy Matteo. Matteo rzucił okiem na zdjęcie.

„Jak jesteśmy do siebie podobni? Czy jego twarz jest pulchna jak moja?” „Cóż... Nie.”

„Czy on wygląda tak uroczo jak ja, kiedy się uśmiecha?” Matteo pochylił się do przodu, obejmując dłońmi swoją śliczną buzię.

Nauczyciele wybuchnęli śmiechem.

Jednak po bliższym przyjrzeniu się stwierdzili, że ci dwaj nie są do siebie aż tak podobni. Pięcioletni chłopiec na zdjęciu miał poważną minę; jego ponury wyraz twarzy sprawiał, że wyglądał jak mały dorosły. Dla nich Matteo był zdecydowanie słodszy. „Matt, co ty robisz?” zapytała Sasha, widząc ich interakcję. „Mamo, jesteś tutaj! Cóż, ja nic nie zrobiłam”.

Słysząc głos mamy, zareagował szybko, zeskakując ze stołu i promieniejąc. Matteo zawsze był pogodnym chłopcem.

تم النسخ بنجاح!