Rozdział 1150 Zachowałem coś dla niej
„Widząc, jak dobrze sobie teraz radzi, naprawdę się cieszę” – zauważyła Margaret, odkładając wachlarz na stół. Po połknięciu tabletki jej oddech w końcu się uspokoił.
Dalton patrzył na nią spokojnie, jakby spodziewał się pogorszenia stanu jej zdrowia.
W przeciwieństwie do Wyntera, widział poza prawdą. Jednak nigdy nie ujawniłby tych sekretów nikomu. Najlepsze, co Dalton mógł zrobić, to zaoferować swoją radę.