Rozdział 404

* Punkt widzenia Harper

Wpatruję się w mundur złożony na ławce przede mną, sterylny pokój w stylu wojskowym przywołuje wspomnienia, o których wolałbym zapomnieć. Powietrze tutaj pachnie inaczej. Przypomina mi to niemal szkołę, ale bardziej klinicznie.

Odkąd się teleportowaliśmy, nie powiedziałem ani słowa. Moja głowa wciąż wiruje od tego wszystkiego. Nie spałem, naprawdę. Nie z twarzą Sage, która mnie prześladuje, a więź brzęczy nisko i szaleńczo pod moją skórą. Nienawidzę tego, jak bardzo moje więzi mnie niepokoją. Chciałbym jakoś uspokoić ich umysły, ale jesteśmy w niebezpieczeństwie i to jest coś, z czym musimy się zmierzyć.