Rozdział 84
Wzdycham. Nie wiem. Prawdopodobnie jedno i drugie. Ale po wszystkim, co się wydarzyło, myślę, że jedno i drugie jest w pełni uzasadnione.
Wzdrygam się, kiedy Alexander mówi mi, że chce, abym była sobą, a nie Sabriną. Kiedy to mówi, to jest prawie tak, jakby w mojej głowie zapaliła się żarówka.
„Wiesz, kim on jest?”