Rozdział 128
(punkt widzenia Aleksandra)
Spotkanie z moim ojcem było tak bolesne, jak sobie wyobrażasz. Nie będę cię zanudzał szczegółami; obiecuję, że większość z nich już słyszałeś. Luke i ja wyłączyliśmy się na połowę spotkania/wykładu.
Jedyną nową informacją, jaką wyniosłem ze spotkania, było to, że mój ojciec uważał teraz, że moja „nieodpowiedzialność” przysparza mojej matce niepotrzebnego bólu serca. Przypomniał mi, że Marigold postanowiła, że poślubię Sherry i uczynię jej szczeniaka moim dziedzicem, i powiedział, że tak czy inaczej muszę się upewnić, że spełnię jej życzenie.