Rozdział 998
Nie wywieraj na siebie presji
Po otrzymaniu błogosławieństwa od dzieci Roxanne udała się do garażu. Chociaż Jack przyjechał, żeby ją odebrać, nie miała zamiaru być jego pasażerką.
Co ważniejsze, nie chciała zdenerwować swoich synów ani wywołać nieporozumień. Jack obserwował, jak wyjeżdża samochodem z garażu, nie mówiąc ani słowa. Uśmiechając się, odpalił silnik i poprowadził.